Odyseja 1918 Rozdział V 108

 

108. Harbin bez szklanych domów

 

O ile w II Rzeczypospolitej na Antoniego nie czekały szklane domy, o tyle z pewnością nie było ich dla Antoniego w Harbinie, gdyby zdecydował się tam pozostać na stałe. Diaspora Polska niestety nie miała tam swojej przyszłości. Z czasem została brutalnie zdemontowana. Spotkał ją los Atlantydy. Na początku powoli wyparowała polonijna idylla. „Wydarzenia pierwszej wojny światowej spowodowały, że kolonia pogrążyła się w głębokim kryzysie. Opuściła ją elita społeczności polskiej w Mandżurii — większość inteligencji, przedsiębiorców, osób dobrze sytuowanych. Wśród warstw biedniejszych, których nie było stać na powrót do kraju, nasiliło się ubóstwo, przechodzące częstokroć w skrajną nędzę. Szerzyły się choroby zakaźne, głód. Nowo przybyli w okresie pierwszej wojny światowej mieszkańcy kolonii nie potrafili przystosować się do nowych warunków. Pozostali na miejscu Polacy nie utożsamiali się z kolonią, czego dowodem jest ich brak zaangażowania w działalność instytucji polskich” (Jan Kil, Konrad Graczyk, „Kolonia polska w Mandżurii: analiza historycznoprawna”, Z Dziejów Prawa, Nr 6/2013, s. 106).

Na Dalekim Wschodzie było coraz mniej swobody do życia dla polskich imigrantów. Porozumieniem międzypaństwowym z września 1924 roku Rosja i Chiny ograniczyły możliwość pracy cudzoziemców przy kolei. W konsekwencji uderzyło ono w zatrudnionych tam jeszcze Polaków. Historia biegła jednak dalej. W 1932 roku Japonia, w następstwie akcji militarnej, utworzyła w Mandżurii satelickie państewko Mandżukuo. Patrząc na historię świata z chińskiej perspektywy, to II wojna światowa rozpoczęła się agresją Japończyków w Mandżurii. Agresywna polityka władz japońskich doprowadziła do bankructwa przedsiębiorstwo polskiego multimilionera Władysława Kowalskiego. Japończycy anulowali Kazimierzowi Grochowskiemu jego koncesję górniczą na wydobywanie złota, na terenie porównywalnym z powierzchnią Szwajcarii. Nie był to koniec dla wielkich fortun. Niepożądani okazali się również polscy pracownicy kolejowi. W wielkiej liczbie opuszczają oni Mandżurię.

Podczas II wojny światowej Japonia była w zupełnie innej konfiguracji sojuszniczej niż w czasie Wielkiej Wojny. Mandżuria przestała już być w miarę spokojnym miejscem. Niemniej to nie koniec horroru.  W 1935 roku w okolicach Harbinu Japończycy utworzyli tajemniczą „Jednostkę 731”, którą dowodził generał- porucznik dr Shirō Ishii. Zajmowała się ona produkcją broni biologicznej i chemicznej. Testowano ją w sposób masowy – i z wyjątkowym bestialstwem – na ludziach (Chińczykach, Koreańczykach, ale też na Białych Rosjanach, Europejczykach, Amerykanach). Ocenia się, że Ishii jest odpowiedzialny za śmierć nawet 300 tyś. ofiar. Ostatecznie został schwytany przez Amerykanów. Czy jako zbrodniarz wojenny stanął przed sądem? Cóż jako perspektywiczny „naukowiec” otrzymał od władz amerykańskich immunitet…

W 1945 roku w Jałcie ustalono, że Stalin po rozgromieniu Niemców w Europie przeorientuje swoje armie na dalekowschodni front zmagań. Wraz z postępami Armii Czerwonej ścigającej siły japońskie napotkani przez krasnoarmiejców Polacy, w szczególności po zajęciu Harbinu, byli grupowo wywożeni do stalinowskich łagrów. Czekał ich gorzki los. „Żaden człowiek na świecie nie powinien znać łagrów. W łagrowym doświadczeniu wszystko jest negatywne co do jednej minuty. Człowiek staje się jedynie gorszy. I nie może być inaczej. Ale ujrzeć dno życia – to nie jest najstraszniejsze. Najstraszniejsze jest to, że owo dno staje się własnością człowieka, gdy miara jego moralności zapożyczona jest z łagrowego doświadczenia, kiedy zastosowanie w życiu znajdzie moralność kryminalistów. Gdy rozum człowieka stara się nie tylko usprawiedliwić owe łagrowe uczucia, ale też im służyć” (Warłam Szałamow, „Opowiadania kołymskie”).

Jeszcze jedna smutna refleksja. W zamian za zaangażowanie Armii Czerwonej w wojnie z Japonią na dalekowschodnim teatrze wojny, zachodni alianci Polski pozostawili ją w radzieckiej strefie wpływów. Wreszcie w 1949 roku Chiny Ludowe zarządziły kolejne przesiedlenia niedobitków ludności polskiej z Harbinu. Skończył się około pięćdziesięcioletni epizod Polaków na Dalekim Wschodzie.

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

odyseja1918.pl

Odyseja 1918 Rozdział IV 77