Odyseja 1918 Rozdział IV 99

 

Pytania bez odpowiedzi

 

            Może tak przebiegała podróż Antoniego, a może inaczej. Może Antoni całkiem nieźle przespał czas podróży? A może został okradziony z bagażu, zaraz na początku drogi, kiedy musiał wyjść z pociągu stąpając w śniegu po same pachy, aby odśnieżyć przejazd? Na ile Antoni mógł wówczas liczyć na ludzką, bezinteresowną pomoc i życzliwość. Chińczycy mawiają: „jeśli chcesz szczęścia na godzinę-zdrzemnij się. Jeśli chcesz szczęścia na jeden dzień-idź na ryby. Jeśli chcesz szczęścia na miesiąc-weź ślub. Jeśli chcesz szczęścia na rok-odziedzicz fortunę. Jeśli chcesz szczęścia na całe życie-pomóż komuś innemu”. Może w przejściu granicy mandżursko – rosyjskiej pomogli mu polscy kolejarze? Może był ktoś kto mu dał kubek mleka, kiedy tego bardzo potrzebował? Może jakiś litościwy żołnierz machnął ręką na papiery Antoniego, choć miał co do nich wątpliwości? Może rosyjski kolejarz nie wyrzucił Antoniego z pociągu? Antoni wędrował przez kraj ludzi od zawsze biednych, wówczas doświadczonych czteroleciem wojny i jej następstwami, a w tym doświadczeniem głodu. Niemniej zakładam, że Antoni przeżył, także dzięki ludzkiej życzliwości.

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

odyseja1918.pl

Odyseja 1918 Rozdział IV 77