Odyseja 1918 Rozdział V 115

 

115. Koziołeczek

 

          Na koniec jedna luźna refleksja. Motyw podróży z Dalekiego Wschodu do Polski był mi podświadomie bliski od dzieciństwa. Dlaczego? „Mistrz łysy”, Kornel Makuszyński swojego najsympatyczniejszego bohatera, pośród innych perypetii, umieścił właśnie w Chinach i też postawił go przed dylematem powrotu do kraju. Koziołeczek z racji swej zacnej brody, z nominacji chińskiego cesarza stał się mandarynem. Niemniej Chiny od 1912 roku były republiką. Bezrobotny cesarz Pu-Yi został osadzony na tronie zarządzanego przez Japończyków państewka Mandżukuo. Pu-Yi w komunistycznych Chinach trafił na reedukacyjną terapię i umarł podobno jako szczęśliwy pracownik fizyczny – ogrodnik w byłych ogrodach cesarskich. Co prawda żona nadana mu przez partię komunistyczną narzekała na jego impotencję, ale… Wracając do pana o inicjałach: K.M. Zachwycił on nawet cesarską córkę. Niemniej przerosło go zadanie nauczenia się „z chińskich liter abecadła”[1]. Koziołek zagrzebał się zatem w wielkim pudle herbaty. Tym sposobem trafił na eksport. Fantazja Kornela Makuszyńskiego zawiodła go do Polski przez Indie i Afganistan… Wspominam o tym na końcu, żeby zaproponowany przeze mnie wcześniej archetyp Odyseusza nie konkurował z innymi możliwymi archetypami.

 

 



[1] „Jest tych znaków nie tak wiele, ze czterdzieści coś tysięcy”.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

odyseja1918.pl

Odyseja 1918 Rozdział IV 77