Odyseja 1918 Rozdział V 100
Rozdział V
Historia alternatywna
Jak nie zjeść wołów Heliosa Hyperiona?
Lądem
czy oceanem? Natychmiast czy za jaką chwilę? Kupą czy pojedynczo? Antoni wybrał
wariant szybkiego powrotu do kraju na własną rękę. Najprawdopodobniej lądem, bez
podczepienia się do jakiegoś większego skupiska ewakuowanych Polaków. Niemniej
w styczniu 1918 roku można było bardzo łatwo opacznie zjeść woły Heliosa
Hyperiona. W zamian mógł on odebrać nieszczęśnikowi dzień powrotu do ojczyzny. W
tej części tego reportażowego kolażu przedstawię kilka różnych możliwości,
mniej lub bardziej prawdopodobnych z punktu widzenia sytuacji Antoniego,
aczkolwiek wszystkie z nich, za wyjątkiem ostatniego podrozdziału, oparte są na
autentycznych wydarzeniach. Na uwagę zasługuje jedna okoliczność. Z olbrzymiej
rzeszy Polaków jaka znalazła się w Rosji w wyniku Wielkiej Wojny, z różnych
przyczyn (praca, wywózka, służba wojskowa, jeniectwo wojenne), wielu z nich nie
udało się powrócić do kraju. Nie dlatego, że nie próbowali. Znaleźli się w
labiryncie bez wyjścia.
Komentarze
Prześlij komentarz